czwartek, 20 lutego 2014

Herman - ciasto szczęścia

Po dwudziestu latach nie pieczenia, wróciłam do starego przepisu na ciasto szczęścia.
Jedynym problemem zrobienia tego ciasta jest czas przygotowania. Robi się je 10 dni. Drugim problemem jest zakwas... Ja ten problem mam z głowy, gdyż potrafię ten zakwas zrobić. Podzielę się z wami przepisem.
















Dzień 1:
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru
- 2 szklanki mleka
Wszystko mieszamy w dość sporym naczyniu, aż do uzyskania jednolitej masy. Ciasto raz dziennie mieszamy przez 5 dni, koniecznie drewnianą łyżką.

Dzień 5:
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru
- 2 szklanki mleka
Dokładamy składniki do naczynia. Kolejne pięć dni mieszamy raz dziennie drewnianą łyżką. W 10. dniu rozlewamy ciasto na 4 równe części. Trzy rozdajemy znajomym, jedną zostawiamy dla siebie.

Do każdego słoiczka dodajemy dalszą część przepisu:
- 6 całych jaj
- 0,5 szklanki oleju
- 0,5 szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczyptę soli
Dodajemy składniki do zawartości słoiczka, mieszamy, a następnie wlewamy do brytfanki na papier do pieczenia. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza.
Pieczemy, co jakiś sprawdzając drewnianym patyczkiem, czy w środku ciasto się nie klei. Góra ciasta musi lekko zbrązowieć.



Ja dodatkowo dosypuję garść rodzynek.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz